Popołudniowa rundka po północnych wzgórzach, mimo przelotnych opadów i burz w ciagu dnia samą trasę udało się zrobić bez większych przeszkód. Na koniec jeszcze wizyta w myjni.

Pogoda w ciągu dnia była w kratkę, sporo przelotnych oraz intensywnych opadów, ale wieczorem sytuacja ustabilizowała się i zrobiłem spokojną rundkę w okolicy centrum i północnej części miasta.

Wyjątkowo do Balic pojechałem endurakiem, ale plan był prosty żeby w drodze powrotnej poeksplorować las wolski, głównie jego zachodnią część i okolice.

Rundka do Balic, dojazd od południa, za to powrót wyjątkowo północną częścią miasta ze względu na zbliżające się intensywne opady i burze.

Wpis zbiorczy z całego dnia, rano rundka do Balic, a wieczorem na koniec dnia krótka trasa po okolicznych wzgórzach.

Wpis zbiorczy z całego dnia, rano dojazd do Balic, wieczorem rundka do klubu, natomiast droga powrotna świeżo po opadach i nawałnicy, która przeszła przez miasto dzięki czemu temperatura drastycznie spadła do 20 stopni i odczuwalnie poprawiły się warunki po ciągłych upałach trwających od zeszłego tygodnia.

Przy okazji udało się już poprawić życiówkę na dystansie miesięcznym, mimo aktualnych warunków.

Wieczorna rundka enduro po okolicznych miejscówkach i małe oblatanie kilku przeszkód.

Rundka do Balic z drogą powrotną wyjątkowo przez Kryspinów i Tyniec.

Wieczorem wybrałem się na przejażdżkę po okolicznych wzgórzach i wschodnich obrzeżach miasta w formie rozjeżdżenia po ostatnich treningach siłowych.

Po kilku intensywnych dniach połączonych z falą upałów dzisiaj chili i aktywna regeneracja na wieczór.