Pogoda dzisiaj mało zachęcająca do jazdy, dużo przelotnych opadów deszczu w ciągu dnia, ale udało się trafić na okna pogodowe, zarówno w drodze do Balic, jak i w drodze powrotnej oraz jadąc do znajomych wieczorem. Ogólnie wrzesień mimo średniej pogody, szczególnie w drugiej połowie miesiąca można zaliczyć do całkiem udanych, chociaż niedosyt zostaje.

Wpis zbiorczy z całego dnia, rano drogi miejscami wilgotne po opadach deszczu, za to po południu pogoda się poprawiła i nawet udało się przejechać po mieście na koniec dnia, chociaż warunki nie były idealne.

2 tygodnie i blisko 900 km przejechane TCR'em. Całkiem dobre otwarcie i test nowego sprzętu, ale przyszła pora na serwis gwarancyjny. Po drodze do serwisu rundka po osiedlu.

Dzisiaj pogoda zaczęła się już pogarszać, pojawił się odczuwalny wiatr, ale mimo wszystko warunki jeszcze znośne do jazdy chociaż dalekie od ideału.

Kolejny dzień rundka do Balic, warunki do jazdy całkiem dobre. Do tego dzisiaj udało się wyrównać najlepszy wynik dojazdów w biurze z zeszłego roku.

Urlop już skończony, pora wrócić do dnia codziennego i rundki do Balic. Warunki do jazdy dobre, mimo że wczoraj pogoda nie rozpieszczała.

Pomysł na tą trasę pojawił się już w zeszłym roku, ale warunki nie sprzyjały, dlatego postawiłem to sobie jako jeden z głównych celów na ten rok. Pogoda z rana nie należała do zachęcających, po dojechaniu na miejscu temperatura ledwo przekraczała 0*C, ale później było już tylko lepiej. Piękne widoki, drogi dobrej jakości, nawet podjazdy były do przeżycia, a całość złożyła się na jedną z najlepszych i najbardziej wymagających tras jaką miałem okazję przejechać.

Dzisiejsza rundka na most Wandy, z którego wałami udałem się do Tyńca wracając klasycznie w kierunku błoni była ostatnim sprawdzianem czy sprzęt jest odpowiednio przygotowany do jutrzejszej trasy, szczególnie po ostatnich jazdach w Karkonoszach. Wszystko działa i jutro z samego rana zapowiada się dobry dzień.

Pogoda ostatnio nie dopisuje, sporo przelotnych i intensywnych opadów, co uniemożliwia jakieś rozsądne jeżdżenie nie mówiąc o ciekawszej trasie. Dzisiaj wpis zbiorczy z całego dnia, wizyta w sklepie, na myjni i u znajomych. Gdyby nie to opady to warunki byłyby naprawdę dobre.

Pogoda dosyć w kratkę, co skończyło się polowaniem na okno pogodowe. W planach była dłuższa rundka, ale trzeba było reagować na pogodę, na koniec jeszcze wizyta na myjni.