Wpis zbiorczy z całego dnia, po południu podjechałem na trening, a wieczorem do znajomych. 

Dzisiaj wypuściłem się dalej na północ sprawdzić kilka dróg i trasa okazała się strzałem w dziesiątkę. Nie przypominam sobie kiedy ostatni raz były tak dobre warunki do jazdy, zachmurzenie umiarkowane, wiatr ok. 3-4 m/s i temperaturowo w punkt. Do tego trasa pozytywnie zaskoczyła, klimat wzgórz, ale bez zabójczych podjazdów mimo to wpadło trochę przewyższeń, a na pewno więcej niż się spodziewałem. Jedna z lepszych tras w ostatnim czasie, a na pewno w lipcu, który pogodowo zawodził.

Rundka do serwisu, gdzie odstawiłem rower na serwis dampera.

Wpis zbiorczy z całego dnia, rano przejechałem się po okolicy sprawdzić warunki na miejscówce po ostatnich opadach, a wieczorem podjechałem na trening z małą rundką po mieście w drodze powrotnej. Ogółem zrobiło się trochę chłodniej, za to bardzo przyjemnie.

Przed południem mała rundka po okolicy w ramach aktywnej regeneracji, głównie północne i wschodnie obrzeża miasta, okolice WTR'ki. Warunki do jazdy dobre chociaż niepewne ze względu na krążące opady i burze żeby wybrać się gdzieś dalej.

Pogoda ostatnio mocno w kratkę i dzisiejsze polowanie na okno pogodowe połowicznie udane, finalnie kolejna setka w tym roku zrobiona podtrzymując miesięczną passę, chociaż ostatnie kilka kilometrów przejechane przy słabych opadach deszczu. Wyjazd ok. godz. 10, na początku duszno i całkiem słonecznie, jednak później zachmurzenie większe dzięki czemu zrobiło się bardziej znośnie. Gdyby nie te opady na sam koniec to byłoby bardzo dobrze, mimo wszystko trochę podjazdów i przewyższeń wpadło, a trasę można zaliczyć do udanych.

Wcześniejsze rozpoczęcie weekendu i do tego w nowym bike parku niedaleko Krakowa, warunki do jazdy dobre chociaż miejscami w lasach trochę błotniście po nocnych opadach deszczu za to w ciągu dnia pogoda się utrzymała. Ogółem wyjazd udany, traski oblatane i pewnie jeszcze się tutaj wróci.

Wieczorna rundka na trening, w drodze powrotnej przejechałem się jeszcze po okolicy dzięki czemu kolejny kamień milowy tego sezonu został osiągnięty, 5000 km dystansu przekroczone.

Wieczorowa rundka na trening, pogoda już bardziej znośna choć nieidealna.

W trakcie dnia upały, a wieczorem rundka na wschód od miasta. Powrót od strony Przylasku Rusieckiego przez zalew Nowohucki. Ogółem duchota, ale znośna. Wiatr umiarkowany, podobnie zachmurzenie, powrót równo z zachodem słońca przed późniejszymi opadami.