Poranny dojazd do Balic, warunki całkiem dobre, sucho, niewielkie zachmurzenie. Podsumowując luty udało się osiągnąć zaplanowane cele, mimo pewnych braków sprzętowych.

Dzisiaj spokojna rundka po północnych obrzeżach miasta zahaczając o zachodnie rejony. Warunki do jazdy całkiem dobre, mimo trochę niżej temperatury.

Korzystając z dobrej pogody wybrałem się do parku lotników na pumptrack, gdzie panowała pustka i można było na spokojnie polatać.

Rano podczas dojazdu zabrakło szczęścia i złapał mnie deszczowy front, za to podczas drogi powrotnej warunki były dużo lepsze i bez większego planu wpadła rundka wzdłuż Wisły. Po powrocie wizyta na myjni, aby ogarnąć rower po porannych opadach.

Jeden z tych dni, gdzie dystans w ciągu dnia wpada całkowicie nieodczuwalnie i nieświadomie. Rano dojazd do Balic, w drodze powrotnej eksploracja ścieżki wzdłuż A4'ki, a wieczorem wizyta u znajomych.

Wpis zbiorczy z całego dnia, rano dojazd do Balic, w drodze powrotnej rundka przez Błonia i bulwar wzdłuż Wisły. Natomiast wieczorem rundka do znajomego na małe modyfikacje napędu w rowerze.

Popołudniowa rundka na pumptrack w parku lotników.

Warunki pogodowe poprawiły się, zrobiło się bardziej wiosennie, jednak wichura nie odpuszcza, dlatego postanowiłem zrobić z tego użytek i wybrałem się do Tarnowa korzystając z podmuchów. Całokształt wyszedł całkiem nieźle, były bardziej wymagające momenty, ale cała trasa okazała się przyjemna i niczego sobie.

Standardowa rundka do Balic, dojazd przez Bronowice, powrót przez Zwierzyniec.

Rundka do Balic, z rana drogi miejscami wilgotne, za to w drodze powrotnej dobry warun i powrót wałami wzdłuż Wisły.