Po porannym dojeździe do pracy popołudniu wybrałem się przejechać po okolicy, jednak warunki nie sprzyjały, przelotne i intensywne opady nie pozwalały na wyjazd za miasto. Z tego powodu zrobiłem rundkę po mieście i podskoczyłem do serwisu odebrać damper, który był już zrobiony. I tak po drodze musiałem chwile przeczekać bo złapała mnie mała nawałnica w centrum, mimo że po powrocie na szczepin było całkowicie sucho. Co zrobić, takie warunki, ale mimo tego udało się przekroczyć 1000 km w tym miesiącu.
Dzisiaj wyjątkowo do pracy nie pojechałem rowerem, głównie ze względu na wyjazd, ale za to skoczyłem na pumpa wieczorem. Warunki do jazdy całkiem fajne, ciepło, słonecznie i bez opadów.
Po porannym dojeździe do pracy, po południu wybrałem się na trasę z Novak91. Celem były Oborniki Śląskie, które nie leżą zbyt daleko od Wrocławia, ale później pojechaliśmy w kierunku Trzebnicy, gdzie zaczęły się już lekkie wzgórza. Jechało się przyjemnie, widoki wynagradzały podjazdy, a powrót z Trzebnicy krajową 5'tką w sprzyjających warunkach zleciał szybko i bez problemu. Trasa bardzo fajna, oby więcej takich.
Trochę się tego dzisiaj nazbierało, w sumie z niczego konkretnego. Rano jak zwykle dojazd na Grabiszyńską do pracy, powrót Strzegomską. Po południu podjechałem jeszcze na serwis na Koszarową podrzucić damper znajomego, a po powrocie wybrałem się na siłownie. Wieczorem podjechałem do mechanika, jednak jak się okazało naciąganie kół zostało przeniesione na najbliższe dni.
Pogoda nie odpuszcza, za oknem od kilku dni upały i wpadł mi pomysł żeby ruszyć z samego rana póki będą jeszcze bardziej sprzyjające warunki do jazdy. Prosto z nocnego maratonu w kinie ruszyłem na trasę, jechało się przyjemnie i bez problemów. Wieczorem wybrałem się jeszcze do sklepu i z wizytą do Novak91 i takim sposobem udało się przekroczyć setkę.
Dojazd na Grabiszyńską z rana, powrót Strzegomską. Wieczorem jeszcze wizyta w Futerbody. jeśli chodzi o warunki to zaczęła się pierwsza fala upałów tego lata.
Rano dojazd do pracy, a wczesnym wieczorem mała trasa za miasto. Warunki w porównaniu do ostatnich dni diametralnie się zmieniły, zrobiło się gorąco i słonecznie, ale przynajmniej wiatr osłabł, jakieś 2-3m/s. Poza tym mimo powrotu po godz. 21 temperatura utrzymywała się na ok. 27*C.
Przez ostatnie 2 tygodnie zrobiłem sobie przerwę od pompowania, ale dobrze mi to zrobiło. Nabrałem świeżości i większej chęci do jazdy. Dzisiaj tak bardziej rundka na rozruszanie się z przejażdżką po mieście.
W końcu pierwsze kilometry na trasie w nowym setupie, po kilku dniach burzowej i mocno zmiennej pogody, która nie sprzyjała jakimś wyjazdom w końcu udało się ruszyć i coś pojeździć. Może nie było tego za dużo, ale z każdym kilometrem tylko utwierdzałem się, że było warto poświęcić czas, wysiłek i pieniądze na modyfikacje, teraz jazda Revoltem to spora frajda. A sama trasa to rundka po centrum i południowej części Wrocławia z powrotem przez zachodnią część. Z rana jeszcze wpadł dojazd do pracy.
Podróż w czasie podczas 2022:
4 554,17 km (2014) - 19.05.2022
7 927,96 km (2020) - 01.08.2022
8 015,42 km (2019) - 03.08.2022
8 092,53 km (2015) - 04.08.2022
8 751,63 km (2017) - 15.08.2022
9 242,14 km (2018) - 26.08.2022
9 286,61 km (2021) - 29.08.2022
9 462,84 km (2016) - 01.09.2022