Wczoraj już nie wybierałem się na wieczorne jazdy, za to dzisiaj udało się odhaczyć setkę połączoną z wizytą nad jeziorem Dobczyckim, która chodziła mi po głowie od jakiegoś czasu. Warunki do jazdy dobre, ciepło i słonecznie, a przy okazji wpadło trochę przewyższeń przejeżdżając po południowych rejonach między Wieliczką, a Myślenicami.

Kolejny dzień i kolejna rundka do Balic, pogoda dobra, warunki do jazdy niezłe.

W końcu, pierwsza troska na rozjazd nowym setupem TCXa. Warunki do jazdy były dobre, dlatego postanowiłem wyskoczyć na wieczorny objazd wzgórz, mimo że wiatr niezbyt sprzyjał. Nie licząc kilku kosmetycznych korekt do wprowadzenia test w pełni udany, do tego powrót przy zachodzącym słońcu.

Dojazd do Balic z rana Mydlnikami, powrót Zwierzyńcem i centrum odbierając paczkę po drodze.Warunki odczuwalnie się poprawiają, ciepło i słonecznie, wiatr umiarkowany.

Kolejny dojazd do Balic, w obie strony Mydlnikami. Warunki do jazdy dobre, ciepło, zachmurzenie niewielkie, wiatr umiarkowany.

W końcu nadszedł ten dzień, po 3 miesiącach prac generalny remont TCXa został ukończony, a rower nabrał zupełnie nowego wymiaru, jako RoadPlus. Dodatkowo pokryło się to z rocznicą jego zakupu, równo 3 lata... i 35 dni od jego zakupu.

Dojazd do Balic, powrót Zwierzyńcem i okolicami centrum miasta.

Dojazd do Balic z drogą powrotną przez Kryspinów oraz wzdłuż Wisły.

Miało być pojeżdżone trochę więcej, jednak cały dzień pogoda była mocno w kratkę z intensywnymi opadami. Wieczorem wyszedłem coś pokręcić, ale pogoda zmusiła do skrócenia trasy i zawrócenia.

Dzisiaj większość dnia spędzona na walce z montażem i serwisem rowerów, ale wieczorem udało się wyskoczyć przewietrzyć i przejechać po mieście.