Początek tygodnia razem z upałami, chociaż rano warunki do jazdy były bardzo dobre, chłodno, jakieś 20*C i prawie bezwietrznie, za to po południu temperatura przekroczyła 36*C i zrobiło się bardzo duszno. Po pracy wybrałem się jeszcze wieczorową porą do dzika trochę okrężną drogą, poza tym w drodze powrotnej było już przyjemnie na zewnątrz, jakieś 24*C i z lekkim wiatrem w mieście.
Podsumowując sierpień to wyszło całkiem przyzwoicie, pierwsza połowa wyglądała słabo, po części przez urlop i wyjazdy, po części przez upały, ale później udało się troszkę podciągnąć i koniec końców nie jest źle.
Poranna trasa po powiecie namysłowskim, dzisiaj postanowiłem zmodyfikować i zwiększyć środową pętle. Ruszyłem na zachód powiatu i następnie wskoczyłem na ostatnią trasę po części północnej. Warunki do jazdy bardzo dobre, ciepło (a tak bardzo zapowiadali upały w weekend) i przyjemnie z lekkim zachmurzeniem i zmiennym wiatrem w okolicach 2m/s. Sama trasa przebiegła bez problemów, ciekawostką były wiatraki w okolicy Wojciechowa i Pągowa, które dzisiaj stały nieruchomo, zważywszy jak wietrzną mamy pogodę od jakiegoś czasu, widok rzadki. Poza tym po powrocie samopoczucie znacznie lepsze niż po trasie do Sycowa (ale w zdecydowanie cięższych warunkach), sama jazda z równym i spokojnym tempem.
Późno popołudniowy wyjazd na pumpa, warunki całkiem fajne tylko był lekko odczuwalny upał już na samym miejscu, ale poza tym było znośnie. I najważniejsza rzecz, wreszcie mogę regularnie pojeździć na pumpie, a tego było mi potrzeba. Jutro dzień przerwy od jazdy, ale za to w weekend szosa pójdzie w ruch.
Dojazd na Grabiszyńską, znowu idą upały, ale teraz podobno tylko na kilka dni, ale można było odczuć trochę wyższą temperaturę i większą duchotę po południu.
Tak się złożyło, że miałem dzisiaj kilka spraw do załatwienia w Namysłowie, jednak korzystając z tego, że wziąłem wolne i znalazłem trochę czasu to udało mi się jeszcze zrobić małą rundkę po okolicy. Wybrałem się na objazd północnej części powiatu, do tego warunki były całkiem niezłe, dosyć chłodno, wiatr umiarkowany na poziomie 3m/s i słonecznie. Wyjechałem o godz. 9:15 i wróciłem o 11:00. Sama trasa w większości z wiatrem bocznym, momentami pod wiatr, jedynie początek w sprzyjających warunkach.
Dzisiaj udało mi się już dotrzeć na miejsce bez żadnych problemów ze sprzętem i pojeździć. Warunki na miejscu bardzo dobre, poza tym dosyć chłodno i przyjemnie, tego mi trzeba było.
W kierunku Grabiszyńskiej i powrót, po południu jeszcze skoczyłem do kina i przy okazji wpadło kilka dodatkowych kilometrów. Ogólnie warunki do jazdy dzisiaj niezbyt zachęcające, a wszystko to przez silny wiatr na poziomie 5-6m/s. Dopiero wieczorową porą uspokoiło się i zrobiło znośnie.
Trasa z Novak91 i po raz pierwszy byłem rowerem w Sycowie. Warunki do jazdy znośne, ale momentami trochę wymagające, głównie ze względu na silny wiatr, który szczególnie dawał się we znaki na odcinku od Sycowa do Nowej Wsi Książęcej.
Edit: Po powrocie do Wrocławia wybrałem się jeszcze wieczorem na miasto, a dokładnie na rynek bo jak się okazało odbywał się Międzynarodowy Festiwal Sztuki Ulicznej Buskerbus, warto było obejrzeć kilka występów.
Wieczorna przejażdżka po okolicy, po popołudniowych opadach deszczu zrobiło się trochę chłodniej, około 18*C, a wieczorem temperatura spadła do 16*C, wiatr umiarkowany o sile 4 m/s. Wybrałem się na pętlę, którą przejechałem w zeszły weekend. Na koniec rundka po mieście i kilka dodatkowych km.
Podróż w czasie podczas 2022:
4 554,17 km (2014) - 19.05.2022
7 927,96 km (2020) - 01.08.2022
8 015,42 km (2019) - 03.08.2022
8 092,53 km (2015) - 04.08.2022
8 751,63 km (2017) - 15.08.2022
9 242,14 km (2018) - 26.08.2022
9 286,61 km (2021) - 29.08.2022
9 462,84 km (2016) - 01.09.2022