Wakacje wakacjami, ale to nie znaczy żeby nie jeździć, szczególnie kiedy są takie możliwości oraz sprzyjające warunki i krajobrazy. Korzystając z okazji odwiedziłem wypożyczalnię sprzętu, który zostawiał trochę do życzenia delikatnie mówiąc, ale rower to rower, ważne żeby dało się jechać.
Postanowiłem przejechać południową część wyspy wzdłuż lini brzegowej jadąc zarówno głównymi drogami, jak i bocznymi przez gospodarstwa oraz blisko brzegu. Później zaczęły się góry, dosłownie. Kierując się linią brzegową zacząłem jechać zachodnią częścią wyspy, która charakteryzuje się kilkuset metrowymi klifami oraz bardziej górzystym ukształtowaniem terenu. Po zrobieniu życiówki przewyższeń na dystansie zaczęły się zjazdy serpentynami, które ciągnęły się przez dobre kilka, a nawet kilkanaście kilometrów, warto było tyle podjeżdżać.
W ciągu dnia podjechałem zostawić telefon do serwisu, przy okazji ogarnąłem kilka tematów przed wylotem na wakacje. Uzbierało się z tego trochę, a teraz pora przedwcześnie zakończyć wrzesień i wrócić do jeżdżenia od następnego miesiąca.
Udało się skończyć remont i wrócić do Wrocławia, w ciągu dnia podskoczyłem do sklepu przy okazji robiąc rundkę po mieście, a wieczorem do Novak91. Teraz zaczyna się właściwa część urlopu.
Trasa rozbita na dwie części, rano po południowej części powiatu do Kobierzyc i Żórawiny, a po przerwie na obiad rundka na północ od miasta do Wiszni Małej. Warunki do jazdy dobre, ciepło i słonecznie, wiatr umiarkowany.
Popołudniowa trasa po zachodniej części powiatu wrocławskiego do Lutyni. Warunki do jazdy całkiem dobre, ciepło i słonecznie jedynie wiatr nabierał na sile i momentami dawał o sobie znać.
Podróż w czasie podczas 2022:
4 554,17 km (2014) - 19.05.2022
7 927,96 km (2020) - 01.08.2022
8 015,42 km (2019) - 03.08.2022
8 092,53 km (2015) - 04.08.2022
8 751,63 km (2017) - 15.08.2022
9 242,14 km (2018) - 26.08.2022
9 286,61 km (2021) - 29.08.2022
9 462,84 km (2016) - 01.09.2022