Dzisiaj pogoda się poprawiła, zrobiło się cieplej i słonecznie, jedynie wiatr się wzmocnił, ok. 3-4m/s rano i nabrał siły do ok. 5m/s po południu. Warunki te zachęciły mnie do podzielenia trasy na 2. części z przerwą na obiad i opcjonalnie ze zrobieniem setki. Koniec końców plan udało się zrealizować.
Pogoda dzisiaj sprzyjała i po południu wybrałem się zrobić małą trasę po okolicy. Ogólnie zrobiło się dosyć chłodno, ale za to przestało wiać i dzisiaj były jakieś 2-3m/s, poza tym dosyć duże zachmurzenie i słaba widoczność ze względu na mgły (?), podsumowując klimat rodem z Silent Hill, ale jechało się przyjemnie.
Pogoda w miarę się ustabilizowała i jest całkiem nieźle nie licząc silnego wiatru w okolicach 6m/s. Wieczorem razem z Novak91 pokręciliśmy się trochę po mieście.
Trasa: Popowicka > Milenijna > Na Ostatnim Groszu > Klecińska > Hallera > Powstańców Śl. > Karkonoska > Wyścigowa > Ślężna > Kamienna > Borowska > Swobodna > Zielińskiego > Piłsudskiego > Pl. Jana Pawła II > Legnicka > Lotnicza > stadion > Lotnicza > Metalowców > Kuźniki > Rogowska > Strzegomska > Muchobór Wielki > Strzegomska > Szczepin
Po kilku dniach przerwy na regenerację i złapanie świeżego oddechu wybrałem się na jakąś dłuższą trasę. Tym bardziej, że dzisiaj były całkiem niezłe warunki do jazdy patrząc jak przez ostatni czas wyglądała pogoda. Ogólnie dosyć ciepło i z przejaśnieniami, wiatr ok. 4-5 m/s. Większość trasy pod wiatr lub z bocznym, przynajmniej powrót w sprzyjających warunkach z wiatrem.
Ze względu na wiatr i wichury nie planowałem dzisiaj jeździć, ale w sumie zebrałem się zrobić aktualne zdjęcia Gianta, a koniec końców zrobiłem małą popołudniową rundkę z Novak91 po okolicy. Przy okazji była ucieczka przed chmurą z opadami deszczu i śniegu. Nawet silny wiatr nie dawał się aż tak bardzo we znaki.
Patrząc na ostatni tydzień to pogoda w końcu się poprawiła, jednak tylko pozornie, bo razem z ociepleniem i przebijającym słońcem pojawiły się niezłe wichury. Jest to znacznie bardziej uciążliwe i pomyślałem, że dobrą opcją będzie skoczenie do lasu, aby nie walczyć za wiele z wiatrem o sile 7-8m/s, w porywach do 20m/s. Niektóre odcinki były dosyć zabłocone, ale i tak jechało się całkiem nieźle. Przy okazji zrobiłem krótką eksploracje kilku ścieżek w lesie. Powrót już asfaltami z rundką przez miasto na koniec.
Podróż w czasie podczas 2022:
4 554,17 km (2014) - 19.05.2022
7 927,96 km (2020) - 01.08.2022
8 015,42 km (2019) - 03.08.2022
8 092,53 km (2015) - 04.08.2022
8 751,63 km (2017) - 15.08.2022
9 242,14 km (2018) - 26.08.2022
9 286,61 km (2021) - 29.08.2022
9 462,84 km (2016) - 01.09.2022