Po pracy skoczyłem jeszcze na Bielany Wrocławskie do sklepu załatwić kilka spraw, droga powrotna bardzo fajna ze względu na spore korki w szczycie i jazdę między całym tym tłokiem. Poza tym pogoda od kilku dni utrzymuje się bez zmian, dzisiaj niby miało nie padać jednak coś tam przelotnie pokropiło, ale nie było to zbytnio odczuwalne. Oby w weekend coś się w końcu ruszyło i poprawiło z tą pogodą.
Dojazd na Grabiszyńską, a później jeszcze musiałem skoczyć na miasto popołudniem. Ogólnie warunki w kratkę, zmienne i niezbyt sprzyjające, chłodno, wietrznie i do tego z przelotnymi opadami deszczu.
Wczoraj wyskoczyłem na chwile na miasto, dzisiaj dojazd na Grabiszyńską, wrzucam zbiorczo. Ogólnie warunki do jazdy nieprzyjemne, mocny i zimny wiatr, do tego przelotne opady deszczu i zwyczajnie zrobiło się chłodno.
Korzystając z okazji i przyjemnej pogody na jazdę wybrałem się na pola marsowe na festiwal kolorów, dojazd trochę okrężną drogą i tak samo powrót północną i zachodnią częścią miasta.
Po zakręconym i zalatanym dniu szybki wypadzik na pumpa był tym czego potrzebowałem. Pogoda bardzo przyjemna, szczególnie wieczorem, ciepło i lekki powiew wiatru w mieście, w sam raz żeby trochę się pokręcić.
Wczoraj pogoda się załamała, trochę popadało, ale w sumie dla mnie bez większej różnicy bo i tak byłem na wyjeździe w Toruniu. Za to dzisiaj standard, ale pogoda bardziej sprzyjająca i dobra do jazdy.
Początek tygodnia razem z upałami, chociaż rano warunki do jazdy były bardzo dobre, chłodno, jakieś 20*C i prawie bezwietrznie, za to po południu temperatura przekroczyła 36*C i zrobiło się bardzo duszno. Po pracy wybrałem się jeszcze wieczorową porą do dzika trochę okrężną drogą, poza tym w drodze powrotnej było już przyjemnie na zewnątrz, jakieś 24*C i z lekkim wiatrem w mieście.
Podsumowując sierpień to wyszło całkiem przyzwoicie, pierwsza połowa wyglądała słabo, po części przez urlop i wyjazdy, po części przez upały, ale później udało się troszkę podciągnąć i koniec końców nie jest źle.
Poranna trasa po powiecie namysłowskim, dzisiaj postanowiłem zmodyfikować i zwiększyć środową pętle. Ruszyłem na zachód powiatu i następnie wskoczyłem na ostatnią trasę po części północnej. Warunki do jazdy bardzo dobre, ciepło (a tak bardzo zapowiadali upały w weekend) i przyjemnie z lekkim zachmurzeniem i zmiennym wiatrem w okolicach 2m/s. Sama trasa przebiegła bez problemów, ciekawostką były wiatraki w okolicy Wojciechowa i Pągowa, które dzisiaj stały nieruchomo, zważywszy jak wietrzną mamy pogodę od jakiegoś czasu, widok rzadki. Poza tym po powrocie samopoczucie znacznie lepsze niż po trasie do Sycowa (ale w zdecydowanie cięższych warunkach), sama jazda z równym i spokojnym tempem.
Podróż w czasie podczas 2022:
4 554,17 km (2014) - 19.05.2022
7 927,96 km (2020) - 01.08.2022
8 015,42 km (2019) - 03.08.2022
8 092,53 km (2015) - 04.08.2022
8 751,63 km (2017) - 15.08.2022
9 242,14 km (2018) - 26.08.2022
9 286,61 km (2021) - 29.08.2022
9 462,84 km (2016) - 01.09.2022