Rano było dosyć zimno, koło 0*C, a wg prognoz nawet stopień poniżej. Jednak nie był to odczuwalny mróz. Powrót w lepszych warunkach, słonecznie i ciepło z lekkim wiatrem.

Za oknem prawdziwa wiosenna pogoda, ciepło, słonecznie i nawet wiatr trochę osłabł i już tak nie urywa głowy. Taki 1. dzień wiosny to ja rozumiem. Co do samej trasy to przejechałem się tą samą pętlą co ostatnio, ale w przeciwnym kierunku, jechało się całkiem nieźle, wiatr ok. 4m/s, w porywach ponad 6m/s.

Trasa: Namysłów > Smarchowice Małe > Jakubowice > Idzikowice > Pawłowice Namysłowskie > Smogorzów > Głuszyna > Baldwinowice > Bukowa Śląska > Michalice > Kamienna > Namysłów - 35,02km / 1.13h

+

Po południu zgadałem się z Novak91 na kolejną trasę, plan z Wołczynem został przeniesiony na następny raz i wybraliśmy się do Rychtala. Warunki dalej całkiem niezłe i dosyć sprzyjające.

Trasa: Namysłów > Kamienna > Bukowa Śl. > Igłowice > Skoroszów > Rychtal > Skoroszów > Igłowice > Bukowa Śl. > Michalice > Kamienna > Namysłów - 35,37 / 1,20h

Pierwsza jazda na pumptracku, nowy sprzęt sprawdził się naprawdę nieźle. Wyszły jakieś małe drobnostki, ale to normalna rzecz przy rowerze składanym od podstaw. Wszystko już poprawione, teraz zostaje jeździć i pompować.

Dzisiaj rano zimniej jak ostatnio, tylko 2-3*C powyżej zera, ale za to mniej odczuwalny wiatr. Po południu jak to przez ostatnie kilka dni, słonecznie, ciepło z silnym wiatrem.

Rano mroźno, tylko jakieś 4*C powyżej kreski. Do tego dosyć silny wiatr, szczególnie odczuwalny po południu w drodze powrotnej.

Rozpoczynając dzisiejszą trasę mimo dobrej pogody nie nastawiałem się na większy dystans ze względu na silny wiatr w okolicach 7-8m/s, który mocno dawał się we znaki. Jednak w trakcie jazdy z Novak91 okazało się, że nie jest tak źle. Podłapałem pomysł Novaka na małe rozszerzenie trasy o Długołęke co było bardzo dobrą opcją i tak, dzięki temu udało się zrobić najdłuższą trasę w tym roku jak na ten moment. W drodze powrotnej udało się zahaczyć o Kili i znaleźć pumpa, następnym razem pewnie będzie już coś polatane na nim. Na koniec podjechałem na Muchoborski rejon i wróciłem do siebie na Szczepin. Podsumowując sama jazda, jak i wrażenia z dzisiaj bardzo pozytywne, nawet mocny wiatr nie był taki zły jakby mogło się wydawać.

Trasa: Wrocław Szczepin > Nadodrze > Kamieńskiego > Polanowice > Krzyżanowice > Raków Wielki > Cienin > Pasikurowice > Bukowina > Domaszczyn > Szczodre > Długołęka > Kamień > Piecowice > Kiełczów > Wrocław Psie Pole > Krzywoustego > Kilimandżaro > Pl. Grunwaldzki > Stare Miasto > Legnicka > Strzegomska > Muchobór Wielki > Strzegomska > Zielonogórska

Rano dawała się we znaki niższa temperatura, jakieś 3-4*C, ale za to powrót w wiosennych warunkach przy słonecznej pogodzie, jedynie silny wiatr momentami mocno odczuwalny.

Standardowo korzystając z dobrej pogody do pracy wybrałem się rowerem. Po południu wypad do kina i mała rundka po centrum przy okazji.

W końcu po 2 dniach deszczu, a raczej siąpienia niż opadu przestało padać, drogi dzisiaj szybko przeschły i warunki były już sprzyjające. Do tego pojawiło się słońce i od razu zrobiło się cieplej. Trasa po okolicy wokół zalewu z lekkim jej wydłużeniem. Ogólnie jechało się całkiem przyjemnie nawet mimo dosyć mocnego wiatru na poziomie 5m/s.

Zaległy czwartkowy wpis. Przejażdżka do centrum, krzyki i powrót na szczepiński rejon. Jak się okazało były to ostatnie suche i zdatne warunki do jazdy przez ostatnie kilka dni.