Pogoda w ciągu dnia poprawiła się i po południu nie było już śladu po porannych mgłach i wilgoci dzięki czemu wyskoczyłem na godzinkę przejechać się po okolicy w ramach aktywnej regeneracji. Ogółem ciepło i całkiem sucho, wiatr umiarkowany.

Mając prognozy o nadchodzącym załamaniu pogody nie zwlekałem i wczesnym południem wybrałem się na wschód od miasta odhaczyć kolejną setkę. Warunki były dobre chociaż w trakcie zaczęły się pogarszać, w połowie drogi pojawiła się mgła, a na sam koniec zawiesina żeby niewiele po zakończeniu nabrać na sile. Ogółem trasa bez większych problemów po znanych drogach zakończona sukcesem chwilę po zachodzie słońca.

Rundka do parku lotników na chillową sesję na pumpie, chociaż zaczęło się szybko ochładzać to warunki do jazdy dobre.

Popołudniowa rundka, udało się wyrwać chwilę wcześniej i zdążyć coś pojeździć przed zachodem słońca, dodatkowo na koniec podjechałem na myjnię umyć rower. Warunki całkiem ok mimo ostatnich opadów.

Luźna rundka po północnych obrzeżach zahaczając o wzgórza. Warunki do jazdy dobre, sucho i całkiem ciepło, wiatr umiarkowany. Powrót równo z zachodem słońca.

Popołudniowa rundka na miejscówkę, na powrocie zahaczyłem o Dobrego Pasterza rzucić okiem jak tam zmiana organizacji ruchu. Ogólnie warunki dobre, chociaż coraz krótszy dzień mocno daje o sobie znać.

Miała być późno popołudniowa rundka po mieście, ale coś mnie tknęło i przeciąłem wzgórza do Prusów i Wadowa TCX'em, jak za starych czasów. Wyszła z tego bardzo przyjemna traska z kilkoma hopkami po drodze. Warunki do jazdy dobre, ciepło i sucho, wiatr umiarkowany.

Wieczorna rundka na trening, warunki całkiem dobre, sucho i ciepło z umiarkowanym wiatrem.

Popołudniowa rundka po okolicy zahaczając o zalew w Michalicach, warunki do jazdy bardzo dobre z wysoką, jak na tą porę roku temperaturą. Więcej nie udało się pojeździć, ale dobre i to.