Na początek wybrałem się do Skałki, jednak został pewien niedosyt i po powrocie do miasta oraz zachodzie słońca pokręciłem się jeszcze po południowej części miasta.
Rano dojazd do pracy, a wieczorem rundka na Bielany Wrocławskie do sklepu po małe zamówienie. Warunki do jazdy całkiem dobre, w drodze powrotnej zahaczyłem o Krzemieniecką i dzika.
Wakacje wakacjami, ale to nie znaczy żeby nie jeździć, szczególnie kiedy są takie możliwości oraz sprzyjające warunki i krajobrazy. Korzystając z okazji odwiedziłem wypożyczalnię sprzętu, który zostawiał trochę do życzenia delikatnie mówiąc, ale rower to rower, ważne żeby dało się jechać.
Postanowiłem przejechać południową część wyspy wzdłuż lini brzegowej jadąc zarówno głównymi drogami, jak i bocznymi przez gospodarstwa oraz blisko brzegu. Później zaczęły się góry, dosłownie. Kierując się linią brzegową zacząłem jechać zachodnią częścią wyspy, która charakteryzuje się kilkuset metrowymi klifami oraz bardziej górzystym ukształtowaniem terenu. Po zrobieniu życiówki przewyższeń na dystansie zaczęły się zjazdy serpentynami, które ciągnęły się przez dobre kilka, a nawet kilkanaście kilometrów, warto było tyle podjeżdżać.
Podróż w czasie podczas 2022:
4 554,17 km (2014) - 19.05.2022
7 927,96 km (2020) - 01.08.2022
8 015,42 km (2019) - 03.08.2022
8 092,53 km (2015) - 04.08.2022
8 751,63 km (2017) - 15.08.2022
9 242,14 km (2018) - 26.08.2022
9 286,61 km (2021) - 29.08.2022
9 462,84 km (2016) - 01.09.2022