Kolejny dzień, gdy pogoda nie rozpieszcza i skończyło się tylko na dojeździe do Balic. Nie jest to wymarzony początek czerwca.

Praktycznie kopia wczorajszego dnia i warunków, bez szansa na jakieś kręcenie wieczorową porą.

Pogoda nie rozpieszcza, sporo mocnych przelotnych opadów połączonych z burzami, na szczęście udało się przejechać na sucho w obie strony do Balic.

No i zaczęła się pora burzowa, w ciągu dnia pogoda mocno w kratkę i udało się ominąć ulewy, jednak powrót z treningu po przesychających drogach.

Standardowa rundka do Balic, warunki stabilne, ciepło i słonecznie.

Wczoraj pogoda nie rozpieszczała, jednak dzisiaj nie było już śladu po całodniowych opadach. Dodatkowo mimo wysokich temperatur w ciągu dnia, popołudniu było całkiem przyjemnie, jedynie wiatr ok. 4-5 m/s momentami dawał o sobie znać, jednak mimo to warunki były dobre i spokojnie udało się zrobić kolejne gran fondo w tym sezonie.

Po całym dniu opadów wczoraj, dzisiaj od rana pełne słońce, co zachęciło do wybrania się na pompa.

Dzisiaj w ramach aktywnej regeneracji w drodze powrotnej z Balic zahaczyłem o Kryspinów, warunki do jazdy dobre, chociaż popołudniu wzmógł się silny wiatr.

W nocy oraz wczesnym rankiem przewijały się opady deszczu, jednak na tyle poprawiła się pogoda, że można było przejechać się do biura rowerem, a drogi praktycznie były już mocno przeschnięte. Po południu spore rozpogodzenie, wiatr umiarkowany.

Po wcześniejszym zakończeniu obowiązków w biurze w planach było wyskoczenie ze znajomymi na pobliską miejscówkę coś polatać z uzupełnieniem płynów na koniec. Warunki do jazdy bardzo dobre, ciepło i słonecznie, wiatr umiarkowany.