Ostatni tydzień jazdy był rekordowy, zarówno pod względem przejechanego dystansu, jak i zrobionych przewyższeń, dlatego dzisiaj postawiłem na regenerację i spacerowym tempem przejechałem się po okolicy z rana.
Wpis zbiorczy z całego dnia, rano wybrałem się na trasę w kierunku Jelcza Laskowic, a dalej w stronę Oleśnicy, przed którą odbiłem na Dziadową Kłodę, skąd już dojechałem do Namysłowa. Pogoda całkiem dobra, ale jednak wyższe temperatura dały się we znaki w drugiej części trasy.
Powrót z górskich teren w znajome okolice, dzisiaj postawiłem na regenerację, dlatego dopiero po południu podjechałem na działkę, a później zrobiłem małą rundkę po okolicy w kierunki Żaby, z której pojechałem w stronę Przeczowa.
6 dzień tygodnia, a moje nogi płoną jak pochodnia, ale za dobrze idzie żeby odpuścić. Dzisiaj bazą wypadową były okolice Wałbrzycha skąd wybrałem się w kierunku Czech do skalnego miasta. Trasa zaskoczyła widokami, pogoda dopisała, ogółem kolejna udana trasa.
Dzisiaj bazą wypadową była Leśna niedaleko Gryfowa Śląskiego, przez który z resztą też przejeżdżałem. Rundka docelowo prowadziła do Zgorzelca, w którym przekroczyłem granicę i niemiecką stroną przejechałem się nad jezioro oraz dalej wzdłuż granicy. Powrót dał się trochę we znaki, jednak niewielka, ale nieustająca wspinaczka połączona z niesprzyjającym wiatrem nie pomagały. Mimo wszystko trasa zaliczona do tych udanych.
Kolejny dzień jazd i cel wyjazdu, Jested leżący tuż pod, a raczej nad Libercem. Bazą wypadową do tej trasy było przejście graniczne mieszczące się w okolicy Świeradowa Zdrój, a przede mną chyba najbardziej wymagający podjazd, jaki miałem okazje zdobyć. Finalnie pogoda dopisała, słonecznie i ciepło, wiatr umiarkowany. Ogólnie okazało się, że nie było to tak trudne, jak się nastawiałem, do tego nic nie przeszkodziło w zrealizowaniu postawionego celu.
Drugi dzień jazd po okolicy, wstępnie myślałem o rundce wokół Rudawskiego Parku Krajobrazowego, ale finalnie troszkę zwiększyłem trasę zahaczając o Lubawkę. Warunki do jazdy zbliżone do wczorajszych, jedynie temperatura była o kilka stopni wyższa, mimo to jechało się dobrze.
Ostatnie 2 dni były dosyć intensywne, ale dzisiaj rozpocząłem atakowanie okolicy i eksploracje nowych miejsc. Na początek Dolina Bobru oraz okolice Jeleniej Góry, warunki do jazdy bardzo przyjemne, z rana umiarkowanie ciepło, ale w ciągu dnia temperatura odczuwalnie wzrosła, wiatr umiarkowany.
Podróż w czasie podczas 2022:
4 554,17 km (2014) - 19.05.2022
7 927,96 km (2020) - 01.08.2022
8 015,42 km (2019) - 03.08.2022
8 092,53 km (2015) - 04.08.2022
8 751,63 km (2017) - 15.08.2022
9 242,14 km (2018) - 26.08.2022
9 286,61 km (2021) - 29.08.2022
9 462,84 km (2016) - 01.09.2022