Podobnie do wczorajszej rundki obrzeżami miasta udałem się w kierunku Nowej Huty skąd WTR'ką przebiłem się do centrum, a następnie zrobiłem rundkę na błoniach, z których odbiłem na północne rewiry miasta. Warunki zaskakująco lepsze niż się spodziewałem, wieczorem wiatr osłabł, a do tego mgły chwilowo odpuściły i mimo niskiej temperatury jechało się całkiem przyjemnie.

Pogoda dzisiaj nie była zachęcająca do zrobienia jakiejś większej trasy. Nie dojść, że zrobiło się chłodniej to silny wiatr potęgował jeszcze to uczucie, dlatego popołudniu pokręciłem się po przedmieściach i obrzeżach miasta. Głównie północnej części w kierunki na wschód skąd udałem się południowe rewiry miasta wracając ul. Wielicką w kierunku centrum.

Nie było dzisiaj zbytnio czasu żeby pojeździć solidniej, ale chociaż wpadło kilka szybkich lapsów, a trasy jak się okazało zostały już w pełni posprzątane i idealnie nadają się do jazdy.

Wczesno popołudniowa rundka na kilka lapsów, którą udało się wcisnąć jeszcze przed treningiem przy okazji sprawdzając stan tras, które w większości są odkurzone i nawet podszejpowane.

Wieczorna rundka po obrzeżach miasta i przedmieściach jadąc przez Zielonki, Modlniczke i Rząski. Warunki do jazdy znacznie lepsze niż się spodziewałem, w przeciwieństwie do dwóch ostatnich dni nie było gęstej mgły. Niska wilgoć, a do tego wiatr praktycznie nieodczuwalny.

Popołudniowa luźna rundka przed wyjazdem w ramach regeneracji po wczoraj. Przejechałem się do Krasowic wracając przez Wilków i jeszcze zahaczając o zalew w Michalicach. Warunki do jazdy dobre, słonecznie, wiatr słaby, chociaż temperatury już coraz niższe.

Korzystając z ostatków dobrej pogody i długiego weekendu w rodzinnych stronach podjechałem sprawdzić, jak aktualnie wyglądają trasy na Srebrnej Górze. Warun dopisał, słonecznie i w miarę sucho, jedynie szybko zaczęło się ochładzać, ale mimo to udane lapsy na koncie.

Popołudniowa spokojna rundka po okolicy, dzisiaj było trochę więcej czasu dzięki czemu udało się wyjechać troszkę dalej. Warunki do jazdy zbliżone do wczorajszych, jedynie wiatr dawał bardziej o sobie znać. Poza tym słonecznie i całkiem ciepło, szczególnie jak na tą porę roku. 

Korzystając z wizyty w Namysłowie udało się zrobić krótką, ale treściwą rundkę po okolicy przed zachodem słońca. Warunki do jazdy dobre, lepsze niż się spodziewałem. Miły akcent na zakończenie października.

Wpis zbiorczy, w piątek wieczorem byłem na myjni ogarnąć rower po ostatnich jazdkach przed serwisem, a dzisiaj udało się przetestować drobne korekty w geometrii oraz sprawdzić czy wszystko działa po serwisie.