Foxy
Sobota, 20 kwietnia 2019
· Komentarze(0)
Wpis z całego dnia, na początek podjechałem na działkę, z której po powrocie wybrałem się na małą rundkę po okolicy z Novak91 i nic jeszcze wtedy nie wskazywało, że ta przejażdżka na długo zapadnie w naszej pamięci. Jego Giant Boulder po wielu latach ciężkiej, wręcz katorżniczej pracy i jeżdżenia niczym niewolnik zakończył swoją przygodą u dzika, pęknięcie sięgające dwóch rur jest niczym wyrok i finał... au au au rowerowej przygody! Niech mu ziemia na złomowcu lekka będzie, a ogień w piecu metalurgicznym kojący... może o następny rower Novak91 bardziej zadba.
Po tym traumatycznym przeżyciu wyskoczyłem jeszcze ze znajomym na rundkę po okolicznych podmiejskich lasach zaliczając kilka dropów i korzeni.
Po tym traumatycznym przeżyciu wyskoczyłem jeszcze ze znajomym na rundkę po okolicznych podmiejskich lasach zaliczając kilka dropów i korzeni.