Kolejny dzień i kolejny dojazd do Balic, w drodze powrotnej zahaczyłem o park lotników.

Z rana rundka do Balic, powrót północnymi obrzeżami w okolicy Modlniczki.

Rano dojazd do Balic, za to w drodze powrotnej wizyta w Piekarach i jazda wałami wzdłuż Wisły.

Dojazd do Balic, z rana chłodno, ale przyjemnie natomiast w drodze powrotnej pojawiły się delikatne opady deszczu.

Ostatnie dni to spore mgły i wilgoć pomieszana z syfem na drogach, ale dzisiaj popołudniu na tyle przeschło, że możliwe było pokręcenie po okolicy przy okazji sprawdzając konfigurację na nowych kołach.

Wczoraj i dzisiaj wieczorem rundka do znajomych w odwiedziny.

Rundka do Balic z rana, natomiast wieczorem przejechałem się jeszcze na myjnię opłukać rower.

Kolejny dobry dzień na dojazdy, warunki bardzo zbliżone do wczorajszych.

Ciepły początek roku sprzyja dojazdom, warunki do jazdy dobre, wiatr umiarkowany, ciepło i słonecznie, drogi na ogół suche.

Końcówka roku nie była najlepsza za to dzisiaj, takiego rozpoczęcia roku nie przypominam sobie. Pogoda bardziej przypominała pierwszy dzień wiosny niż nowego roku. Słonecznie i ciepło, wiatr umiarkowany, drogi na ogół suche, jedynie w lasach miejscami wilgotne. Ogólnie trasa nieplanowana, ale wyszła bardzo przyjemnie.