Wpis łączony z ostatnich dwóch dni ze względu na wyjazd na spływ kajakiem. Warunki znośne, jednak coraz wyższe temperatury dają się we znaki.

Tym razem udało się prawilnie odhaczyć gran fondo bez defektów i przeszkód, niby minął tylko tydzień, a jak odmieniła się sytuacja. Gdyby nie silny wiatr, który przez większość trasy nie sprzyjał to powiedziałbym, że warunki były bardzo dobre. Mimo wszystko trasa udana, przy okazji sprawdziłem kilka nowych dróg, ogólnie pozytywnie. 46 "setka" w karierze odhaczona.

Wczoraj wizyta na serwis interwałowy, a dzisiaj już trasa. Warunki do jazdy całkiem dobre, temperatura umiarkowana, zachmurzenie niewielkie, jedynie drogi miejscami przesychające lub wilgotne po wcześniejszych przelotnych opadach, mimo wszystko udało się sprawnie przejechać, chociaż wiatr nie sprzyjał, jakieś 95% dystansu z bocznymi podmuchami.

Dojazd i powrót do Balic standardową drogą Bronowicami, warunki do jazdy dobre. Sucho, zachmurzenie umiarkowane, ciepło.

Rano dojazd do Balic, a w drodze powrotnej zahaczyłem jeszcze o punkt odbioru po paczkę. W ciągu dnia przelotne, aczkolwiek intensywne opady deszczu.

Rundka na pobliską miejscówkę, warunki bardzo dobre, dodatkowo rundka na myjnię i małą akcję serwisową po wcześniejszych jazdach.

Rano dojazd do Balic, w drodze powrotnej rundka przez Kryspinów i wałami wzdłuż Wisły. Warunki do jazdy dobre, ciepło i słonecznie, jedynie wiatr odczuwalnie silny i momentami porywisty.

Wpis zbiorczy z całego dnia, rano dojazd do Balic, a wieczorem na trening. Mimo pogody w kratkę i przelotnych opadów w ciągu dnia, wieczorem warunki się poprawiły i udało się przejeździć dzień na sucho.

Rano dojazd do Balic, natomiast w drodze powrotnej zahaczyłem o Kryspinów i wały wzdłuż Wisły. W ciągu dnia przelotne intensywne opady deszczu, wiatr silny, momentami porywisty. Znowu pogoda w kratkę, ale swoje trzeba jechać.

Został niedosyt po wczorajszej przerwanej trasie, a że udało się naprawić i przywrócić sprzęt do działania to wieczorem pojawił się pomysł wyskoczenia na pobliskie wzgórza. Wiatr silny, momentami porywisty, ale mimo to jechało się całkiem dobrze.